niedziela, 6 sierpnia 2017

Pamięci Ś.P. Pani Krystyny Wichury - hodowla beagle Zephyrus

Dzisiaj dostałam takiego oto wzruszającego maila od Pana Jacka, który w 1999 roku kupił beagle o imieniu EDEN (w domu nazywany PATTON) od nieżyjącej już Pani Krystyny Wichury właścicielki BONNEGO Łaciata Sfora,  prowadzącej hodowlę Zephyrus.
O Bonnym Łaciata Sfora można przeczytać tu
http://beagle.net.pl/psy_z_hodowli.htm#bonny

Eden (Patton) Zephyrus był synem Bonnego Łaciata Sfora i żył 17 lat i 8 miesięcy. Odszedł 5 października 2016 r.

"Znalazłem Państwa stronę gdyż moja towarzyszka namawia mnie na ponowną przygodę z rasą beagle. Po zapoznaniu się z Państwa działalnością dostrzegłem nazwisko Pani Wichury i postanowiłem napisać.


W 1999 roku wybrałem się z mamą do Bydgoszczy po najlepszego towarzysza i najukochańszego beagla na świecie. Był ze mną 17 lat i 8 miesięcy. Niestety nie dotrzymał umowy i nie dożył 18stki.


Odszedł broić do psiego raju 5 października 2016 roku. W hodowli Pani Wichura nadała mu imię Eden, psim tatą był właśnie Bonny. Pamiętam ten dzień doskonale ponieważ nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Po wejściu do domu Pani Krystyny zobaczyliśmy sforę małych beagli i jednego dorosłego psa, który oderwał nos od ziemi tylko po to by zobaczyć kto przyszedł. Pierwszym pytanie mojej mamy dotyczyło czy on kiedyś podniesie głowę do góry co bardzo nas rozbawiło. Miałem wtedy 8 lat, wiedziałem tylko tyle, że bardzo chce beagla, tricolora. Wybrałem tego, który najwięcej rozrabiał w opinii Pani Krystyny i tak już mu zostało. Na pożegnanie dostaliśmy piłkę Bonnego , która przeżyła z nami te wszystkie lata.


Patton - bo takie imię dostał w naszym domu był energicznym, rozrabiającym do samego końca uszatym szatanem (przy okazji najładniejszym beaglem jakiego widziałem). Trochę w tym naszej winy bo go okropnie rozpuściliśmy. Zabierałem go wszędzie. Wtedy beagle nie były tak popularne jak teraz więc pies wzbudzał ogromne zainteresowanie. W późniejszym okresie co niedziele chodziłem z nim na spotkania beagli, gdzie mógł sobie pobiegać z innymi ciapkami.


Beagle nauczył mnie odpowiedzialności, cierpliwości i przymykania oka na rzeczy, które i tak już wydarzyły (zjedzone/stłuczone/zalane rzeczy).


Serdecznie Panią pozdrawiam i trzymam kciuki za rozwój hodowli.Pieski są przepiękne, jeden nawet był bardzo podobny do Pattona (ciekawe czy będzie tak samo uparty…)


W załączeniu przesyłam kilka zdjęć Pattona, wszystkie wykonane 2015/2016 r."


Czas wszystko zabiera a życie składa się z rozstań. Nie ma już z nami Pani Krystyny, nie ma Bonnego i nie ma Pattona, ale jest nowe życie i nowe pokolenia

beagle. W ich żyłach zawsze już będzie płynąć krew Bonnego a w ich
sercach będzie żyć jego duch tak jak żył w sercu Pattona.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz